Loki w stylu lat czterdziestych

Przyznam, że fryzura jest dla mnie najtrudniejszym elementem stylizacji retro. Z tego względu postanowiłam zmierzyć się z tematem w sposób profesjonalny. Jednym z ostatnich zakupów były termoloki. Gorąco polecam nabycie takiego zestawu. Termoloki nie niszczą włosów i w krótkim czasie można uzyskać bardzo ładną fryzurę. Ze względu na fatalny stan moich włosów, w dzisiejszym poście wystąpi Caramel Cat. Co jakiś czas na blogu będą pojawiały się tutoriale o fryzurach i makijażu w stylu retro.

Dziś przedstawimy Wam jedną z najprostszych fryzur. Loki w stylu lat czterdziestych. Prosta w wykonaniu i efektowna, pozwala na osiągnięcie looku ala Rita Hayworth czy Dita von Teese.




1. Przygotuj włosy do zakręcenia. Nie nakładaj pianki, ani żadnego innego środka utrwalającego. Loki powinny mieć naturalny wygląd. Przez zastosowanie pianki możemy uzyskać efekt posklejanych włosów. Włącz termoloki, na każdym urządzeniu znajduje się termiczny znacznik, który określa stopień rozgrzania wałków.




2. Podziel włosy na trzy pasma. Kupione przeze mnie termoloki mają specjalną klamrę, dzięki której wałek trzyma się na włosach.


3.Nawijanie termoloków rozpocznij od przodu głowy. Tu loki powinny być najbardziej regularne. Nawijaj loki pod spód wałka. Dzięki temu fryzura będzie bardziej uniesiona. Postaraj się, aby włosy były nawinięte równomiernie. 



4. Długość trzymania wałków na głowie uzależniona jest od struktury włosów. Przy włosach gęstych można wydłużyć czas nawet do 40-50 minut.



5. Po upływie odpowiedniego czasu delikatnie rozpleć wałki. Nie czesz włosów. Wykorzystaj powstały podczas nakręcania wałków przedziałek, ułóż włosy ręką. Dla utrwalenia użyj dobrego lakieru do włosów. Polecam Infinium Loreal, moc 4.


 

6. Efekt końcowy. Nie zapomnij o czerwonej szmince i odpowiednim ubraniu. Hello Rita!




Dla uzyskania lepszego efektu użyłabym wosku do włosów, który wygładziłby naszą fryzurę.

12 komentarzy:

  1. Dobrze Cię rozumiem, dla mnie też układanie fryzur to kłopot (na ogół kończy się na prostym koku). Fajny instruktarz, dzięki! Na ogół używam zwykłych wałków, ale może warto zainwestować w termoloki?

    OdpowiedzUsuń
  2. coż za przemiana!! bomba!;-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Termolokami jest znacznie łatwiej wyczarować piękne loki, niż zwykłymi wałkami. Piękne wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieważne, czy używałam lokówki, kręciłam włosy na folię aluminiową ;) czy korzystałam z cudu techniki w postaci termoloków, zawsze efekt był taki sam - loki rozkręcały się bardzo szybko, nawet pomimo użycia pianki i mocnego lakieru :/ Akurat termoloki najbardziej mnie rozczarowały, bo wydałam na nie trochę kasy i leżą teraz bezużyteczne. Może jak kiedyś zapuszczę włosy, to znów spróbuję, ale na taki cudowny efekt jak na zdjęciach powyżej nie mam co liczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też muszę zainwestować w termoloki, choć nie wiem czy będę umiała tak ładnie nawinąć włosy.
    Caramel Cat - wyglądasz bosko, ale włosy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chcemy być retro, to na koniec lepiej użyć pomady zamiast wosku ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gilda... mniam... A i u mnie dziś kilka słów o niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. @Anja - spróbuj zrobić tzw. pin curls (na youtube jest sporo filmików). U mnie też ani lokówka ani tradycyjne wałki czy papiloty nie działały, dopiero to. Choć nie powiem, mam zamiar w najbliższym czasie skusić się na termoloki;) Instruktarz bardzo fajny (ja zwykle jeszcze rozczesuję włosy i układam je dokładnie na przodzie), a Caramel Cat jest śliczna (ma przepiękne włosy), kojarzy mi się z Natalie Dormer, zwłaszcza na na przedostatnim zdjęciu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dziękuję za miłe słowa :-) To wielka przyjemność być na blogu Pin Up Candy, mam nadzieję, że będę pojawiać się częściej..
    Pozdrowienia, Caramel Cat..

    OdpowiedzUsuń
  10. Caramel, wersja MINT przepiękna :) buzki Jo.

    OdpowiedzUsuń