Występy

Czy chcielibyście obejrzeć burleskę? Jeśli tak to w najbliższych dniach macie niepowtarzalną okazję.

30 czerwca wystąpimy na imprezie zamkniętej w Sensie Nonsesnu na ulicy Wileńskiej 23. Jeśli chcecie znaleźć się na liście koniecznie potwierdźcie swoje uczestnictwo na fb.



2 lipca Damy pokaz na imprezie w klubie Reedycja, ul. Wolska 71/73. Więcej informacji na stronie wydarzenia na FB.



5 lipca zachęcamy wszystkie aktywne kobiety do udziału w spotkaniu edukacyjnym "Sukces pisany szminką". 

Dowiedz się jak zabłysnąć na rozmowie kwalifikacyjnej, jak uzyskać awans i wynegocjować wyższe wynagrodzenie, a także skąd czerpać motywacje do tego by realizować swoje marzenia.


Miejsce: Hotel Sheraton ul. Bolesława Prusa 2, Restauracja The Olive

Godzina: 18:00

Partnerzy strategiczni: Mary Kay ( marykay.pl ), Hotel Sheraton ( www.sheraton.pl ) i Radio Pin ( www.radiopin.pl )

Program:
18:00 Rejestracja, sesja networkingowa, aperitif
18:30 Przywitanie - Olga Kozierowska
18:35 Prezentacja Las Love – Mary Kay

Część merytoryczna:

18:40
Jak przekuć marzenia w cel? – Olga Kozierowska

19:10 Jak zabłysnąć na rozmowie kwalifikacyjnej i dostać wymarzoną pracę? Jak uzyskać awans i wynegocjować wyższe wynagrodzenie? Dominika Staniewicz, Iwona Wencel, Monika Danicka
Dyskusja z udziałem ekspertów moderowana przez Olgę Kozierowską.

Cześć rozrywkowa:

20:00
New Burlesque Pin-Up show 

20:15 Kolacja przygotowana przez mistrzów kuchni Hotelu Sheraton przy akompaniamencie Carlo Rossi
21:00 Loteria nagród (m.in. Le Chocolat, Mary Kay, lekcje Burleski z Betty Q w Oh Lala - www.ohlala.pl , Buddhaspa)
21:30 Zaproszenie od Hotelu Sheraton do klubu SomePlaceElse

Inwestycja: 50 pln/bilet*

Obowiązkowa rejestracja: gosia.skwarlo@sukcespisanyszminka.pl, liczba miejsc ograniczona!


Absynt - sklep z gorsetami

Dlaczego tak ciężko jest kupić gorset? Może dlatego, że przy zakupie tego pierwszego musimy wybierać w ciemno nasz rozmiar? Niestety  z niewiadomych dla mnie przyczyn gorsety były dostępne tylko w sklepach internetowych. Na szczęście ta sytuacja uległa zmianie. Od niedawna można kupić gorset w stacjonarnym sklepie Absynt na ul. Chmielnej 2 (Warszawa). Wchodząc do tego niewielkiego sklepu natkniemy się nie tylko na piękne wzory gorsetów, ale też niepowtarzalne egzemplarze obuwia (kozaki pointy na obcasie)! Nie wspomnę o bieliźnie lateksowej z od Ltxclothing. Sprzedający w profesjonalny i przemiły sposób pomogą każdemu dobrać coś dla siebie.

Wszystkim miłośniczkom i miłośnikom takich elementów stroju gorąco polecam wizytę w tym miejscu. Jest z czego wybierać! Niezdecydowanych zapraszam na profil na FB.







Lady in Black na scenie oraz Perły Orientu, Łódź 19.06.2011

W niedzielny wieczór udało mi się uczestniczyć w pokazach tańca szkoły Salome i przedstawieniu tanecznym "Perły Orientu". Wydarzenie zorganizowane zostało w łódzkiej Wytwórni, która idealnie nadaje się na tego typu pokazy.






Najbardziej zależało mi na występie Lady in Black, która jest moją blogową bratnią duszą :-) Ina prezentowała się wspaniale, a jej występ wyróżniał się na tle grupy!




W kuluarach miałam okazję na szybką sesję z gwiazdą. Trzymam kciuki za kolejne występy.



Drugą częścią wieczoru był występ instruktorek ze szkoły tańca, które w swoim przedstawieniu pokazały chorografię tańca indyjskiego, belly dance i burleski. Największe wrażenie zrobiły na mnie hinduskie stroje oraz taniec, które były wyjątkowo dopracowane.

Klu programu stanowiła burleska, której pokaz rozpoczął się bardzo interesująco. Były pióra, gorsety i perły. Najbardziej podobała mi się choreografia z parasolką, była teatralna i bardzo dobrze zagrana. Układy, jakie zostały zaprezentowane w grupie, były dość dziwne. Dziewczyny tańczyły taniec brzucha do muzyki retro. Nie było to coś czego się spodziewałam. Podsumowując, bardzo cieszy mnie, że burleska w Polsce nareszcie została zauważona. Myślę, że za parę lat doczekamy się kilku grup, które będą prezentowały show z prawdziwego zdarzenia. Trzymam kciuki z Łódź i za wszystkie inne miasta w Polsce. 



Z powodu zakazu używania flasha jakość prezentowanych zdjęć pozostawia wiele do życzenia.

Kosmetyczne rewelacje


Czy znacie firmę kosmetyczna BeneFit? Ja ostatnio odkryłam kilka nowości kosmetycznych, z którymi nie rozstaję się na krok.

Ta amerykańska marka kosmetyków powstała dzięki bliźniaczkom Jean i Jane Ford, które chciały udowodnić, że kosmetyki nie zawsze muszą być "poważne". W 1976 roku założyły drogerię, która wyglądała jak cukiernia... Dziś firma prowadzona jest przez nowe pokolenie kobiet z rodziny Fordów. Dodam, że są to najbardziej pin up'owe kosmetyki jakie znam!! Na stronie firmy znajdziecie nawet tapety w tym stylu.






Największą rewelację jest róż do policzków w płynie Cha Cha Tint. Wygląda jak lakier do paznokci, jest wodoodporny i barwi policzki oraz usta. Używam go codziennie i jestem zachwycona. Jedynym mankamentem jest to, że rozprowadza się go opuszkami palców, przez co cały dzień chodzę z jednym zaróżowionym palcem. Ciężko w to uwierzyć, ale kosmetyk ten został stworzony z myślą o striptizerkach, które chciały przyciemnić swoje sutki!!!

Kolejnym kosmetykiem jest baza pod cienie do powiek Stay don't stray, na razie nie mogę napisać, że jest skuteczna. Kosmetyk zakupiłam na allegro i oczywiście mogło się zdarzyć, że trafiła mi się podróbka.

Zachwycona jestem korektorem Erase paste, który świetnie wygładza wszelkie nierówności i rozświetla cienie pod oczami.

Kredka do unoszenia brwi High Brow może wydać się zbędnym wydatkiem, ale od kiedy sama ją wypróbowałam muszę przyznać, że TO DZIAŁA!

Jeśli macie taka możliwość wypróbujcie koniecznie błyszczyk do ust Benetint, ma niewiarygodnie aksamitna konsystencję i przepięknie wygląda na ustach! 
 
Dodam, że opakowania kosmetyków BeneFit są stylizowana na retro. Można np. mieć puder ala płyta winylowa!


Robiąc zakupy nie mogłam odmówić sobie nabycia "Burleski" na DVD. Dziś seans!!

The Notebook/Pamiętnik

Historia pewnej miłości... tak zaczyna się większość recenzji tego wspaniałego filmu. Główne role zagrali w nim Rachel McAdams i nieziemsko magnetyczny Ryan Goslin. Ja w tym przypadku nie będę zbyt oryginalna, ten melodramat jest jedną z najpiękniejszych historii o miłości jaką zobaczyłam w hollywoodzkim filmie. Jest to przykład dla tych, którzy zaczynają dopiero kochać - aby zobaczyli jak trwałe może być uczucie i dla tych którzy stracili wiarę w piękno prawdziwej miłości - aby jak najszybciej wrócili do jej poszukiwania.

Akcja filmu toczy się w latach 40 XX wieku. Na ekranie możemy zobaczyć wspaniałe sukienki, przepiękne kapelusze... Dziewczyna z bogatej rodziny podczas wakacji poznaje ubogiego chłopaka, pracującego w tartaku. Tak zaczyna się ich wspólna historia, która po pierwszym okresie sielanki wystawiona zostaje na wiele prób. Nie myślcie jednak, że film to banał! Więcej nie napisze musicie obejrzeć go sami. 


Mogę się przyznać, że mniej więcej od połowy filmu nie przestawałam płakać, a po jego zakończeniu potrzebowałam chwili aby dojść do siebie. Mam nadzieję, że i mi uda się zestarzeć tak jak bohaterom filmu.

Johnnie dokąd idziesz?/Johnnie where do you go?

Nadrabiając zaległości zamieszczam zdjęcia z imprezy promocyjnej Johnniego Walkera. Była degustacja, była dyskusja i występy artystyczne (nie moje). Ja siedziałam i delektowałam się perfect serve, czyli sposobem podawania Johnniego Walker Blue Label. Następnym razem, jak będziecie pić whisky zjedzcie najpierw truskawkę z pieprzem...

Na nieformalne spotkanie na tarasie założyłam moje ulubione spodnie i koszulkę w stylu marynarskim. Czasami najprostsze pomysły są najlepsze.

Catching up I put the photos of Johnnie Walker promotion event. There was tasting, there was the discussion and artistic performances (not mine). I sat and enjoy myselve with the perfect serve, the way of serving a Johnnie Walker Blue Label. The next time you will drink whiskey eat first a strawberry with pepper ...

At an informal meeting on the terrace, I wore my favorite pants and sailor-style shirt. Sometimes the simplest ideas are the best.


spodnie - Zara, koszulka - H&M, buty - Ryłko





Trufla też brała udział:

Zlot amerykańskich samochodów Blik Custom + pas Wanilianna Greta Lingerie

W sobotę na warszawskich Bielanach odbył się zlot amerykańskich samochodów. Pomimo małej przestrzeni i "garażowego" charakteru, impreza wyglądała na sympatyczną. Największe zainteresowanie wzbudzał pokaz malowania samochodu. Niestety w natłoku innych obowiązków nie mogłam wziąć udziału w całości. 

Dla zainteresowanych, nie brałam też udziału w wyborze pin up girl. Nie było to spowodowane brakiem czasu, a informacją jaką organizator zamieścił na stronie imprezy na FB o tym, że dziewczyny zostały już wybrane. Takie ogłoszenie pojawiło się dzień przed imprezą... nie zostały również określone zasady oceny uczestniczek. Nie mam nic przeciwko koleżeńskiemu spotkaniu na piwo, ale nie ma też sensu ogłaszanie wyborów pin up girl, jeśli impreza ma służyć poklepaniu znajomych po plecach.

Razem z Carmel Cat bawiłam się tak:
















Na zlot założyłam pas Wanilianna z Greta Lingerie Store. Muszę przyznać, że jestem zaskoczona jego jakością. Wykonaniem nie odbiera od pasów Rago czy KMD, za to cena jest wyjątkowo konkurencyjna. Chyba w mojej szafie pojawi się kolekcja tych pasów, szczególnie że ich krój idealnie nadaje się na cieplejsze dni.