Pin-up za 50 PLN



Uwielbiam przeglądać strony zagranicznych sklepów z pięknymi sukienkami w stylu pin-up. Niestety czasami zerkając na cenę produktów przechodzą mnie ciarki. Sukienki za 300 dolarów, czasami 300 funtów to standard w sklepach z tak stylizowaną odzieżą. Co zrobić jeśli chcemy być pin-up girl zachowując rozsądek przy zakupach? Dziś postaram się udowodnić, że nie potrzebujemy zasobnego portfela do stworzenia pięknej stylizacji, a nawet jeśli nie mamy limitu na karcie - możemy nie zdołać znaleźć tak ciekawych rzeczy jak w lumpeksach.
Pomysł na wpis zrodził się podczas jednej z wielu wycieczek second hand'owych. Postanowiłam, mając w ręku 50 PLN, skompletować pełny strój dla dziewczyny chcącej wyglądać figlarnie, kolorowo i oczywiście pin-up! Z banknotem w ręku i odczuwalną adrenaliną wybrałam się na łowy.
W sklepach z używana odzieżą zawsze zwracam uwagę na sukienki. Jest to mój ulubiony rodzaj stroju. Tym razem znalazłam wełniana sukienkę o intensywnie czerwonym kolorze. Co ciekawe na metce widnieje napis "Jitterbuggin". Jest to marka ubrań, stylizowanych na retro, z Portland. Sukienki można nabyć na etsy, a ich cena dochodzi do 600 PLN! Tym bardziej ucieszyłam się, gdy za moją zdobycz zapłaciłam 15 PLN. Modelkami tej marki są dwie moje ulubione pin-up girls ze Stanów. Pierwsza, pin-upowa inspiracja Miss Amanda Lee, która od lat powala mnie autentycznością swoich strojów, ciekawymi tutorialami i najlepszymi filmikami oraz bardzo znana blogerka z bloga Vixen Vintage. Mam nadziej, że zajrzycie na ich strony i znajdziecie tam coś dla siebie.

Nazwa marki Jitterbuggin pochodzi od jednego ze stylów tańca swingowego, jak Lindy Hop czy East Coast Swing, który powstał w Stanach na początku lat dwudziestych. Jitterbug była potoczną nazwą tancerzy swinga, którzy według osób patrzących z boku, poruszali się w niekontrolowany sposób. "Jitter" to po angielsku drgawki. Zupełnym zbiegiem okoliczności udało mi się zaopatrzyć moją szafę w sukienkę dla swingowej tancerki! O samym stylu tańca napiszę w osobnym poście.

Wracając do stylizacji, za niecałe 45 PLN udało mi się kupić: czerwoną sukienkę, żakiet w kolorze ecri, buty, apaszkę do zawiązania na głowie oraz wisiorek z jaskółkami. Fason sukienki jest prosty, co bardziej podkreśla falbanki, którymi wykonczony jest żakiet. Buty w stylu Oxfordek z noskami typu wing w kolorze czerwonym i wykończeniem brogue, okazały sie strzałem w dziesiatkę. Kolejny post poświęcę właśnie takim butom. Wszystko pochodzi z dwóch sklepów, które odwiedziłam. Oczywiście nie mogło zabraknąć pończoch. Kobiety w pończochach nylonowych są ikoną stylu pin-up. Tu jasne pończochy vintage, które zakupiłam na pchlim targu w Paryżu. Mają jedną z najpiekniejszych manszet jakie widziałam! Torebka w wisienki oraz pończochy to rzeczy z mojej szafy.

Co myślicie o całości?













nie mogło zabraknąć kotka...











sukienka - Jitterbuggin, żakiet - Westmend, buty - New look, apaszka, wisiorek, torebka - no name.

23 komentarze:

  1. Idealne zgranie z tarasem jeszcze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, choć nie było to planowane :-)

      Usuń
    2. Pani Kasiu...wygląda Pani jak zwykle ponętnie, kobieco do tego tak naturalnie. Spacer z taką Kobietą po parku obserwując budzącą się wiosnę... MARZENIE. Pozdrawiam, Konrad z Kielc :)

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję, zdjęcia rzeczywiście wyszły bardzo wiosennie :-)

      Usuń
  2. R e w e l a c j a !!!
    bene.rafaello

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zdjęcia podobają się stałym czytelnikom!

      Usuń
  3. Kupuję zestaw w całości, pięknie wyglądasz! W SH można znaleźć naprawdę bardzo fajne ciuchy, jest tylko jeden problem - to strasznie wciąga i uzależnia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, moja szafa jest tego potwierdzeniem. :-)

      Usuń
  4. Świetny zestaw. A zdradzisz w jakich sh buszowałaś? Ja też sporo w nich znajduję, ale sukienka i buty wprawiły mnie w zachwyt. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu akurat w Pruszkowie i Piasecznie, jeden był siecówką szmizjerki.

      Usuń
  5. Pięknie dobrane ubranie, bo (jak zawsze :P) nawiązuje pięknie do tego co było, ale wygląda lekko i wg. mnie nieźle wpisuje się w teraźniejszość (czasem niektóre kobiety wyglądają jak w przebraniu, ale tu nie ma o tym mowy) ;)

    Pozdrawiam i podziwiam (z duzym opóźnieniem :P) nowy wygląd bloga, który jest baaaardzoo dobry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, no właśnie pin-up to nie przebieranie a ubieranie. Ubrania, które udało mi sie znaleźć na pewno będę zestawiać w innych stylizacjach, są takie uniwersalne. Jeśli chodzi o wyglad bloga to tu podziekowania do niezastapionej Hafija!

      Usuń
    2. Gdzie były robione zdjęcia?

      Usuń
    3. Gdzie były robione zdjęcia?

      Usuń
  6. dopracowane w najdrobniejszych szczegółach <3 rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeurocza jest ta torebka w wiisienki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten żakiet to istne cudo! Słodki i delikatny, dopełni każdą stylizację i zagra jedną z głównych ról. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. czy to te same pończochy, co tutaj? http://pinupcandy.blogspot.com/2014/04/sukienka-z-koa-i-mundur.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam gdzie były robione zdjęcia? :-) też chcę zrobić sesję pin up a to miejsce idealne

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam gdzie były robione zdjęcia? :-) też chcę zrobić sesję pin up a to miejsce idealne

    OdpowiedzUsuń