Dlaczego to lubię?

Dlaczego lubię styl retro? Jest to styl wyjątkowo kobiecy. Ze względu na moje kształty lubię ubrania podkreślające okrągłości. Jednocześnie muszę zaznaczyć, że nie zależy mi na przebieraniu się w stroje z lat 40-tych i 50-tych, a ubieraniu się w stylu tych lat. Nie chcę wyglądać jak manekin z second handu. Co może przybliżyć moje podejście do mody, to to że nie ubieram się w takiej konwencji np. do pracy, lubię natomiast pokazać się w delikatnej stylizacji na spotkaniu ze znajomymi lub na imprezie.

Z mody dawnych lat uwielbiam wcięte talie i spódnice ołówkowe. Uważam, że dzisiejsza moda, która zbliża kobiety wyglądem do mężczyzn i niweluje kobiece cechy jest okropna. Nie widzę rozsądnego powodu dla zacierania granic między płciami.


Kolejnym elementem, który robi na mnie ogromne wrażenie są futra. Rozumiem argumenty ekologów i przyjaciół zwierząt powołujące się na ich straszny los, każdy może mieć własne zdanie. Ja mam podejście praktyczne, nie jestem wegetarianką i uważam, że nie ma nic złego w wykorzystywaniu zasobów naturalnych Ziemi. Zaznaczam, mój Tata jest myśliwym. Wracając do futer, osobiście uwielbiam jak coś miękkiego i puszystego okala moją twarz, a ciepła futrzanego okrycia w czasie zimy nie można porównać z żadnym inny.


Rękawiczki, to kolejny według mnie, niedoceniany element stroju. Marzę o długich rękawiczkach szytych na miarę. Niestety jestem osobą o bardzo, bardzo drobnych dłoniach, a co za tym idzie wszystkie modele sklepowe rękawiczek mają dla mnie za długie palce. Poza tym rękawiczki chronią dłonie co jest wyjątkowo istotne w czasie jesienni-zimowym.


Ostatnim elementem stroju, z którego nie zrezygnowałabym ubierając się w stylu retro są pończochy ze szwem... jest to najprostrzy i najpiękniejszy sposób podkreślenia kobiecości.

7 komentarzy:

  1. Witam serdecznie, bardzo cieszy mnie, iż mogłam trafić na Twojego bloga. Widzę, że obie miłujemy minione dekady, a w szczególności lata 40 i 50. Zawiesiłam właśnie spojrzenie na pełne klimatu retro zdjęcia, jakimi opatrzasz swoje bogate teksty. Czytam z czystą przyjemnością. Już zostałam Twym obserwatorem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa! Mam nadzieję, że nie zawiodę oczekiwań! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ostatnim elementem stroju, z którego nie zrezygnowałabym ubierając się w stylu retro są pończochy ze szwem... jest to najprostrzy i najpiękniejszy sposób podkreślenia kobiecości."
    ehhh.... szkoda, że niektórych kobiet nie można klonować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak - Kasia mnie urzekła tym stwierdzeniem:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rękawiczki to jest to! Ja mam zupełnie przeciwny problem niż Ty - mam za długie palce i wszystkie sklepowe model są na mnie za małe... :) Ale poszukiwania ideału trwają :). Dodaję się do obserwatorów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcięcie w talii, spódnice, pończochy, rękawiczki - jestem bardzo na tak i również to najbardziej cenię jako "wzór" z tamtych lat. Powoli zaczynam się też przekonywać do kapeluszy.
    Ale jeśli chodzi o futra, jestem wspomnianą wegetarianką ;) I naturalnym futrom mówię nie, no ale jak mówisz, każdy ma prawo mieć swoje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anju, witam wegetariankę :-) Jeśli naturalne futra są niedopuszczalne ze względów ideologicznych, koniecznie trzeba je zastąpić sztucznymi. Pozdrawiam!

    El, jeśli chodzi o rękawiczki to chyba najlepszym wyjście dla Ciebie i dla mnie jest zamówienie ich na miarę. Niestety mogą wtedy osiągnąć zawrotne ceny...

    OdpowiedzUsuń