Burleska/Groteska

Wczoraj miałam okazję uczestniczyć w pokazie przedpremierowym filmu "Burleska" z Christina Aguilerą oraz Cher.
Prawdę mówiąc miałam nadzieję, że będę mogła napisać jak bardzo film mi się podobał i że słabe recenzje związane są tylko i wyłącznie z brakiem zrozumienia tematu... niestety nie mogę tego zrobić. Dla ratowania sytuacji zacznę od pozytywów: piękne stroje, piękne choreografie, piękna Christina i Cher, mająca do siebie duży dystans. Niestety gdzieś między tym zagubił się scenariusz. Przesłodzone sceny i dialogi jak z telenoweli psują cały efekt.
Niemniej jednak wszystkie dziewczęta, które pobiegną w piątek do kina spodziewając się obejrzeć słodki i kolorowy obrazek na pewno wyjdą usatysfakcjonowane :-).

3 komentarze:

  1. hmmm - zgadzam się z Tobą Kasiu! W zasadzie oglądałam fragmenty z zapowiedzi filmu i mimo, że tytuł jak brzmi atrakcyjnie, tak kompletnie nie zachęcił mnie, by pójść na to do kina...;-)pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się po tym filmie inteligentnych dialogów ani super scen... Ale na dobrą choreografię i stroje mam nadzieję. No i Christina z pięknym głosem :) Oby mi to wystarczyło, jak się na ten film wybiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja go z chęcią zobaczę, ale wygodnie, w domowym zaciszu. Wyprawę do kina zostawię na lepszą okazję.

    OdpowiedzUsuń