Zdjęcia w jej wykonaniu ociekają słodyczą i zaskakują nietuzinkowymi aranżacjami, a widz czuje się jakby wąchał perfumy modelki. Moimi ulubionymi pracami są te robione na łonie natury z przepiękną bielizną w roli głównej. Jeśli do tej pory nie trafiliście na prace Ellen, koniecznie nadróbcie to niedopatrzenie.
Na dokładkę teledysk Christiny Aguilery w reżyserii Ellen von Unwerth.
Kto wie, może niedługo zobaczycie coś w podobnym klimacie, w wykonaniu tych, które znacie.
o tak - grzecznie i słodko - niedopowiedziane - kochana rozbudziłaś wyobraźnię wielu....:-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Przez moment, zanim przeczytałam opis, myślałam, że ty jesteś na pierwszym:)
OdpowiedzUsuńNo i czekam na zdjęcia z nylonami...
Przyznałam Ci wyróżnienie:-) Bardzo lubię Twój blog.
OdpowiedzUsuńZasady zabawy u mnie w najnowszym wpisie:-)
Pozdrawiam:-)
Przepiękne zdjęcia. Mam co nadrabiać, bo nie znałam twórczości tej pani wcześniej.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńLady, to wyróżniające porównanie. Jak będę miała okazję to zrobię podobne.
Retrostyl, strasznie dziękuję. To moje pierwsze wyróżnienie!!! Zawsze powtarzam, że bloga prowadzę dla siebie, ale jak otrzymuję takie komentarze to jestem zmobilizowana do działania :-)))
te na płotku są fajne :)
OdpowiedzUsuńPanie Robercie, proszę zajrzeć jeszcze dziś na bloga. Będzie coś specjalnie dla Pana...
OdpowiedzUsuń