Po małej przerwie, spowodowanej brakiem aparatu fotograficznego, powracam w pin up'owym wcieleniu grzecznej dziewczynki. Klasyczna spódnica ołówkowa oraz sweterek z moheru. Kolczyki pochodzą z wygranego konkursu na Freelance Fashionblog. Ulrika, once again thank you very much!
Mam również małą niespodziankę dla czytelniczek. Jeśli któraś z Was chciałaby dostać kupon promocyjny do sklepu Every Nature, proszę piszcie do mnie. Mam dwa kupony rabatowe na 30% i 15% ważne do 10.12.2010. Kto pierwszy ten lepszy!
Ja bym przygarnęła zniżkę ;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz super ;D
Jestem Z A C H W Y C O N A !!! Nie wieścią o kuponach, ale tą fantastyczną odsłoną! Twoja uroda jest stworzona do pin up-u:-) Każdy element garderoby jest przepiękny...co ja będę się dalej rozpisywać, jeśli wszystko jest jasne:-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :-) Jak widać kupony rozeszły się jak świeże bułeczki. Dziś wieczorem prześlę kody zniżek.
OdpowiedzUsuńYou look great :)
OdpowiedzUsuńBardzo szykownie i elegancko.
OdpowiedzUsuńPS. Dodałam twój blog do listy linków u siebie. Rewanż mile widziany, choć oczywiście nie obowiązkowy. Pozdrawiam.
Ale fajnie :D
OdpowiedzUsuńDołączam się do Wanilli :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kobieta!!!
Ooooo - bardzo fajnie! Skąd spódnica?
OdpowiedzUsuńspódnica - Zara
OdpowiedzUsuńsweterek - Monton
buty - nie pamietam
kolczyki - Hoochie Mama Jane
krzesło barowe - IKEA :-)
Gratuluję gustu! :) (dopasowanego do high-class urody)
OdpowiedzUsuń(trafiłem tu przed chwilą przypadkiem i proszę - jaka miła niespodzianka!)