Beza Pawłowej


Dziś coś na osłodzenie zimnego dnia. Jeden z moich ulubionych deserów, beza Pawłowej. Pieczenie bezy zawsze było moją piętą achillesową, ale w tym roku postanowiłam to zmienić. Od lipca ćwiczę na podstawie najprostszego przepisu jaki znalazła w sieci i teraz mogę powiedzieć, że wychodzi zawsze, choć nie zawsze tak samo :-).


Oto mój przepis:
Beza: 5 białek, szklanka cukru, łyżeczka mąki ziemniaczanej, łyżeczka octu.

Miksuję białka z cukrem na sztywną pianę. Im sztywniejsza tym beza będzie twardsza. Na koniec dodaję mąkę i ocet. Kilka razy zapomniałam dodawać i też była dobra :-). Na papierze do pieczenia formuję z ubitej piany okrąg. Musimy pamiętać, że beza podwoi swoją objętość. Wstawiam do nagrzanego do 150 stopni piekarnika na 1,5h, koniecznie beza musi stać na najniższym poziomie, włączam program grzania z góry i dołu z wiatrakiem.

Po upieczeniu wyłączam piekarnik i zostawiam bezę w środku do wystygnięcia na ok. 1-1,5h. Bardzo ważne jest, aby nie otwierać piekarnika, ponieważ beza opadnie.

Na wierzch bezy przygotowuję bitą śmietanę, najlepiej 36%, z cukrem waniliowym (własnym) i miąższem z laski wanilii. Kłącze jakie pozostaje po wydrążeniu wkładam do słoika z cukrem. W ten sposób mam zawsze w domu cukier waniliowy :-).

We względu na to, że beza jest deserem bardzo słodkim najlepiej użyć do przystrojenia trochę kwaskowe owoce. Truskawki są idealne, ale nie pytajcie ile zapłaciłam za 250g o tej porze roku. Próbowałam też malin i borówek amerykańskich. Polecam wszystkie.

Smacznego!

6 komentarzy:

  1. Ojej, ale smaka mi narobiłaś!!! Bezy nigdy mi nie wychodziły, ale jeść je uwielbiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz, ze zawsze wychodzi - nie zawsze, jesli nie masz miksera :) Przekonal sie o tym moj ukochany: chcial zaszpanowac deserem narodowym, a tu technologia wywinela numer i zamiast puszystej piany zostala nam nieapetyczna ciapa.
    Ale jak wychodzi, to rzeczywiscie jest dobra. Polecam z kiwi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyżby narzeczony był Australijczykiem? Mam przyjaciółkę, która ubija białka i śmietanę ręczna trzepaczką... Ja wybieram jednak mikser :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Skuszę się, żeby zrobić taką bezę - bomba kaloryczna, ale zimą taki zastrzyk energii przyda się naszym ciałkom:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ahh truskawki <3 :D
    beza świetna sprawa, chociaż troche przeraża mnie te 1,5 godziny w piekarniku...

    OdpowiedzUsuń
  6. It looks so yummy!

    Check out my blog and stay tuned for updates! Feel free to leave a comment or to follow me with google friends!

    xx

    www.afashionhouseofcards.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń