Wyobraźcie sobie spotkanie czterech nylonowych dam, trzech fotografów w apartamentach retro... To nie bajka, to wszystko wydarzyło się na prawdę.
Wanilianna, Lady in Black (Ina), Carrie i ja spotkałyśmy się w Poznaniu. Nie skończyło się tylko na plotkach i wymianie blogowych doświadczeń. Sobotę spędziłyśmy w towarzystwie Tomka Nowaka oraz Łukasza Króla. Wspaniałych fotografów, który podjęli wyzwanie spragnionych zdjęć blogerek. Za wybór współpracujących z nami osób należą się podziękowania Carrie, która niestety nie mogła wziąć udziału w sesji. Tym razem musiało wystarczyć wieczorne spotkanie i ciekawa rozmowa. Okazało się, że z dziewczynami łączy mnie nie tylko miłość do pończoch... ale dość szczegółów. Skoncentrujmy się na clu wyjazdu.
Sesja została zrealizowana według pomysłu Iny von Black, miało być retro, noir i zabójczo... Myślę, że będziecie często czytać posty dotyczące tej sesji. Troje fotografów na pewno zasypie nas swoimi pracami. Muszę dodać, że z niecierpliwością czekam na prace autorstwa Wanilianny... Dziś podzielę się z Wami zdjęciami z backstageu oraz pięknymi portretami. Muszę zaznaczyć, że pierwsze zdjęcia dostałyśmy już w sobotę wieczorem. Po otrzymaniu wszystkich prac ułożą się one z przyprawiającą o dreszcze opowieść.
Dzięki uprzejmości właścicielki Apartamentów Retro mieliśmy wspaniałe miejsce do pracy. Pani nie przestraszyła się hasła "sesja zdjęciowa" i była bardzo pomocna.
Zdjęcia Tomka Nowaka:
Zdjęcia Wanilianny:
Imagine a meeting of the four nylon ladies and three photographers in a retro apartment... This is not a fairy tale, it all happened for real.
Wanilianna, Lady in Black (Ina), Carrie and I met in Poznan. We ended up not only exchanging gossips and blogging experiences. All Saturday we have spent in the company of Tomek Nowak and Lukasz Król. These two wonderful photographers took a challeng of such photo shoot. I have to thanks to Carrie for ogranizing such crew. Unfortunately she could not attend the session. During evening conversation it turned out that I share with the girls not only love the stockings ... but enough with the details. Let's focus on the photos.
The session was carried out according to the idea of Ina von Black. I think you will often read posts about this session. Three photographers will certainly spammed us with their work. I must add that I look forward to the photos by Wanilianny ... Today I share with you some backstage photos and beautiful portraits. I must point out that the first pictures were sent to us on Saturday evening. After receiving all the works, they will compose in a chilling tale.
Wanilianna, Lady in Black (Ina), Carrie and I met in Poznan. We ended up not only exchanging gossips and blogging experiences. All Saturday we have spent in the company of Tomek Nowak and Lukasz Król. These two wonderful photographers took a challeng of such photo shoot. I have to thanks to Carrie for ogranizing such crew. Unfortunately she could not attend the session. During evening conversation it turned out that I share with the girls not only love the stockings ... but enough with the details. Let's focus on the photos.
The session was carried out according to the idea of Ina von Black. I think you will often read posts about this session. Three photographers will certainly spammed us with their work. I must add that I look forward to the photos by Wanilianny ... Today I share with you some backstage photos and beautiful portraits. I must point out that the first pictures were sent to us on Saturday evening. After receiving all the works, they will compose in a chilling tale.
cudnie! zazdroszczę wam ;)
OdpowiedzUsuńHa! To prawda - nie tylko miłość do pończoch nas łączy. A i chciałam zaznaczyć jeszcze, że Pin Up Candy jest prawdziwa - nie ma w niej tworzywa sztucznego - żadnej ściemy moi drodzy! Ludzie na ulicy potykają się, gdy tylko ją widzą i pomagają w noszeniu bagaży! ;-) No i jestem pod jej urokiem - nadal...:-)
OdpowiedzUsuńPiękności! Ja wciąż jestem pod wrażeniem spotkania choć było tak krótkie... :*
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja!
OdpowiedzUsuńale... jakoś Was mało na tych zdjęciach, albo jesteś strasznie poobcinana...
WoW. Niezłe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć... Nadal jestem pod wrażeniem spotkania.
OdpowiedzUsuńRafaello: nie martw się, będzie nas więcej ;)
Zazdroszczę spotkania:-)) Zdjęcia "mówią", iż musiało być fantastycznie!
OdpowiedzUsuń