Morderczynie/Murderess

Dziś prezentuję zdjęcia autorstwa wspaniałej Pani fotograf, Wanilianny. Niezwykła osobowość oraz talent nie tylko do pozowania przed obiektywem, pozwalają mi z czystym sumieniem określić autorkę jako kobietę renesansu. Przed aparatem razem z Lady in Black stworzyłyśmy niezwykły duet.

Historia zaczyna się następująco/The story begins like that:

Pewnego razu w apartamencie, spotkały się dwie, znudzone życiem kobiety.../ Once upon a time, in the apartment, met two women bored with their lifes...




Ciekawe co wspólnie uknuły?/I wonder what they have plotted together?



dalsza część historii już w piątek na blogu Lady in Black/ further part of the story on Friday on Lady in Black blog.

12 komentarzy:

  1. Jesteśmy takie zepsute...
    Ciekawych dalszego ciągu zapraszam w piątek na mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  2. zdjęcia są na ogół własnością fotografa, a nie modelki :) tak w temacie stopki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Iza, jeśli zdjęcia są robione na zasadzie TFP to są też własnością modelki. Poza tym na blogu prezentowane są m.in. zdjęcia mojego autorstwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem, że chodzi o napis "autor" w stopce - dotyczy on autora bloga.
    A kwestia praw własności do zdjęć jest regulowana miedzy zainteresowanymi stronami (czyli na linii fotograf - modelka).

    OdpowiedzUsuń
  5. Candy! Dziękuję za słowa uznania:-* Jest mi bardzo miło:-) Jak i Ty, tak i Ina otrzymacie jeszcze jakieś NASZE WSPÓLNE dzieła:-) Mam nadzieję, że uda się nam to jeszcze kiedyś powtórzyć:-) Całuję!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, Ty masz prawa do wizerunku, fotograf do swojej pracy, chyba że ustalacie między sobą inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Iza, jeśli nie znasz moich ustaleń z fotografami, nie ma sensu komentować stopki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatnie zdjęcie mistrz, idealne profilowe :D uwielbiam, świetna sesja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fotografie są cudowne. Wanilianna ma talent :)
    Nie mogę się doczekać na ciąg dalszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zamordujciee rajty!!! ;)))

    OdpowiedzUsuń