SiSSey - sukienki na miarę/ Sewing project

Dziś pierwszy post krawiecki. Nie wiem czy pamiętacie, ale jakiś czas temu zapowiadałam szycie sukienek u krawcowej. Na moje szczęście udało mi się znaleźć wspaniałą i energiczna Sylwię Spiesz, która ze spokojem podchodzi do wszystkich, nawet najdziwniejszych pomysłów. Sylwia prowadzi swoją firmę SiSSey, i takimi właśnie metkami opatrzone są moje nowe sukienki.

Tak, piszę w liczbie mnogiej. Pierwsza sukienka, uszyta według wzoru z 1956 roku, będzie miała swoją premierę dopiero w sierpniu. Powodem jest sesja zdjęciowa w jakiej wzięłam udział. Na razie nie napiszę nic więcej. Po prostu kupcie wrześniowe wydanie Olivii (w kioskach już od 12 sierpnia), a wszystko się wyjaśni.

Projekt numer 2 to sukienka inspirowana latami 40-tymi. Sylwia przeniosła mój pomysł na papier...


i już po 2 tygodniach mogłam cieszyć się nową "zdobyczą".

sukienka - SiSSey, buty - Ryłko

Dodam, że SiSSey zajmuje się realizacją najróżniejszych projektów. Zachęcam do współpracy, ponieważ jest to solidna firma!!

W jednym z kolejnych postów krawieckich pokażę sukienkę, która wyszła spod igły Sylwii, dla mojej Mamy...

Od dziś mam wakacyjna przerwę. Pewnie już tęsknicie :-)

and for English readers (any of you out there?)

Today you will see the first tailored dress.  I do not know if you remember, but some time ago I have announced the sewing project. Luckily for me I managed to find a wonderful and energetic dressmaker Sylwia Spiesz, who runs a company named SiSSey.
The first dress was created on the basis of the sewing pattern from 1956. I will not show it now because the premiere is planned for August (in one of the female magazines).
Project number two is a dress inspired by the 40s. You can see the design and the final result.


Today I am leaving for holidays!  Do you miss me?

10 komentarzy:

  1. cudo! boję się zapytać o cenę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudna sukienka, kokardka na tyle to super pomysł, czekam na kolejne sukienki i życzę udanych wakacji

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaufana krawcowa to skarb, wiem o tym dobrze. Sukienka jest urocza, miałaś świetny pomysł.
    Strasznie się droczysz, jak to, mam czekać aż do sierpnia na Oliwię? Toż nie wytrzymam, uchyl choć rąbka tajemnicy :)
    Udanych wakacji życzę, bawcie się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała. Najlepsze jest to, że w czasach naszych babć- ich mamy same szyły takie cuda, a teraz wystarczy iść do sklepu i wydać pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Do odważnych świat nalezy: jaka była cena tego "projektu". Efekt jest powalający, to, że jestem fanką Twojej urody to już wiadomo, ta kiecka to jak wisienka na torcie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie że tęskimy ;)

    bardzo ładna sukienka!

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja uważam, że do odważnych świat należy i pytam po raz wtóry o cenę tego cacka:)?!

    OdpowiedzUsuń
  8. Już jestem! Koszt uszycia sukienki to 150 PLN, do tego należy dodać cenę materiału i podszewki.

    OdpowiedzUsuń