Dlaczego lubię styl retro? Jest to styl wyjątkowo kobiecy. Ze względu na moje kształty lubię ubrania podkreślające okrągłości. Jednocześnie muszę zaznaczyć, że nie zależy mi na przebieraniu się w stroje z lat 40-tych i 50-tych, a ubieraniu się w stylu tych lat. Nie chcę wyglądać jak manekin z second handu. Co może przybliżyć moje podejście do mody, to to że nie ubieram się w takiej konwencji np. do pracy, lubię natomiast pokazać się w delikatnej stylizacji na spotkaniu ze znajomymi lub na imprezie.
Z mody dawnych lat uwielbiam wcięte talie i spódnice ołówkowe. Uważam, że dzisiejsza moda, która zbliża kobiety wyglądem do mężczyzn i niweluje kobiece cechy jest okropna. Nie widzę rozsądnego powodu dla zacierania granic między płciami.
Kolejnym elementem, który robi na mnie ogromne wrażenie są futra. Rozumiem argumenty ekologów i przyjaciół zwierząt powołujące się na ich straszny los, każdy może mieć własne zdanie. Ja mam podejście praktyczne, nie jestem wegetarianką i uważam, że nie ma nic złego w wykorzystywaniu zasobów naturalnych Ziemi. Zaznaczam, mój Tata jest myśliwym. Wracając do futer, osobiście uwielbiam jak coś miękkiego i puszystego okala moją twarz, a ciepła futrzanego okrycia w czasie zimy nie można porównać z żadnym inny.
Rękawiczki, to kolejny według mnie, niedoceniany element stroju. Marzę o długich rękawiczkach szytych na miarę. Niestety jestem osobą o bardzo, bardzo drobnych dłoniach, a co za tym idzie wszystkie modele sklepowe rękawiczek mają dla mnie za długie palce. Poza tym rękawiczki chronią dłonie co jest wyjątkowo istotne w czasie jesienni-zimowym.
Ostatnim elementem stroju, z którego nie zrezygnowałabym ubierając się w stylu retro są pończochy ze szwem... jest to najprostrzy i najpiękniejszy sposób podkreślenia kobiecości.